Pochodzący z powiatu proszowickiego (okolice Krakowa) ks. kanonik Marek Szeląg swoją drogę do kapłaństwa rozpoczął w Seminarium duchownym w Kielcach. Niełatwą jednak w pełni świadomą decyzję podjął już na początku III klasy LO w Krakowie. Po latach przygotowań, w roku 1979 otrzymał święcenia kapłańskie. Miało to miejsce niedługo po wyborze Papieża Jana Pawła II. Msza prymicyjna dla ks. Marka była tym bardziej istotnym przeżyciem. Czuł na sobie jeszcze większą odpowiedzialność za wizerunek Kościoła przy jednoczesnej mocy jaką przekazywał rodakom Papież-Polak. Pierwszym miejscem pracy - już jako kapłan - była parafia we wsi Stopnica (okolice Buska), gdzie od począku został serdecznie przyjęty. Mieszkańcy wspominają go jako człowieka otwartego, o wszechstronnych zainteresowaniach.
Trzy lata - tyle trwała posługa w Stopnicy bowiem biskup Mieczysław Jaworski skierował młodego duszpasterza do pełnienia swojej posługi w Olkuszu. Ks. Marek przyjmuje trudne wyzwanie. Jego praca w nowym otoczeniu powinna zaowocować uaktywnieniem środowiska młodzieży Srebrnego Grodu. Zapewne nie bez powodu słowa te skierował biskup do mało doświadczonego wikarego jakim był jeszcze wtedy ks. Szeląg. Jako wikary w kościele pod wezwaniem św. Andrzeja w Olkuszu zaczął spełniać funkcję pedagoga ucząć religii. Otwarty, życzliwy, a przede wszystkim nauczający nowocześnie jak na owe czasy stopniowo odnosił efekty w pracy z młodzieżą. Powoli stawał się tym, który młodemu człowiekowi potrafi owocnie wypełnić czas. Kluby dyskusyjne, wspólne wędrówki, sport oraz medytacje - to tylko kilka z inicjatyw ks. Marka. Odpowiedzią wiernych był coraz większy udział w spotkaniach kręgu biblijnego czy też w mszach świętych za Ojczyznę. Sukcesem stało się stworzenie grupy pielgrzymów, która w przeciągu kilku lat z garstki 60 osób przerodziła się w tłum liczący 1000 osób.
Nie tylko niebanalny ksiądz, ale również wielki patriota. Był jednym z organizatorów manifestacji przy Krzyżu-pomniku na cmentarzu w Bydlinie, które upamiętniały bitwę Legionów Polskich w listopadzie 1914 roku. We wspólnych dyskusjach uświadamiał młodzym ludziom rolę jaką powinna spełniać historia. Nie mogła obok tego obojętnie przejść ówczesna władza. W okresie maturalnym był wsparciem dla swoich podopiecznych. Jego obecność była odczytywana przez milicję jako zagrożenie i funkcjonariusze wypraszali go z podwórka szkolnego.
Letnie wyjazdy z młodymi w Bieszczady miały szczególny charakter. Namioty oraz niezbędne minimum potrzebne człowiekowi, kontakt ze światem zewnętrznym najmniejszy z możliwych. Nie było mowy o jakichkolwiek wygodach nawet w postaci bieżącej wody, trzeba było korzystać z dobrodziejstw natury - lodowatego strumyka. Oprócz przeżyć związanych z obcowaniem z naturą wyjazdy te były w równym jak nie w większym stopniu wzbogaceniem życia wewnętrznego. Polowe msze święte, gitara i śpiew przy ognisku czy piłkarskie zmagania były elementami dnia. Przy każdej okazji prowadzono rozmowy na ważkie tematy. "Wodza" - jak mawiano na ks. Marka - i czas z nim spędzony będą wspominać ludzie z tych czasów zawsze serdecznie. Warto nadmienić, iż określenie "Wódz" niewątpliwie pasuje do jego osoby. Oprócz zdolności zjednujących ludzi, potrafi wzbudzić w człowieku chęć wymagania od samego siebie, chęć do podejmowania nowych wyzwań. Również dzisiaj niejednoktornie podkreśla, że kochać znaczy również wymagać.
Po intensywnych siedmiu latach pracy w Olkuszu w 1991 r. ks. Marek Szeląg objął probostwo w parafii w Chechle. Jego funkcję spełniali tu wcześniej:
ks. Piotr Pytlawski
ks. Feliks Pasierbiński
ks. Józef Nowak
ks. Kazimierz Pantak
Jak pisze Tygodnik Rodzin Katolickich "Źródło" w numerze z 25.07.2004 r. "..jest postacią kultową zwłaszcza wśród młodzieży uczęszczającej do olkuskich szkół średnich w latach osiemdziesiątych. Ksiądz Szeląg to także organizator wielu pieszych pielgrzymek do Częstochowy, organizator życia artystycznego i sportowego w Chechle i okolicy." Dba o życie duchowe parafian ale nie tylko. Powołał do istnienia Klub Sportowy ULKS Centuria. Pomysł proboszcza szybko podchwycili młodzi chłopcy, dla których była to okazja do spełnienia piłkarskich marzeń. Śpiew i muzyka są nieodzownym elementem życia księdza Marka. Udało mu się również założyć zespół wokalno-instrumentalny. Ponieważ głównym priorytetem jest dla niego młodzież, postanowił raz w miesiącu poświecić dla niej specjalnie przygotowaną mszę. W tzw. "trzeci piątek" każdego miesiąca odbywaja się w kościele msza, której adresatem są młodzi odbiorcy.
W czerwcu 2004 r. ks. Marek obchodził 25-lecie posługi kapłańskiej. Poza przeżyciami jakie towarzyszą kapłanowi przy takim wydarzeniu, była to jedna z niewielu okazji do spotkania z przyjaciółmi z poprzednich parafii oraz szlaków górskich wędrówek.